W mieszkaniu w którym kiedyś mieszkałam, a które znajdowało się w „starym budownictwie” nad drzwiami wejściowymi było okno zwane też „świetlikiem”. Jedni lokatorzy zupełnie je zasłaniali, wstawiając tam kawałki plexiglas, inni zaklejali go tapetą. A ja stwierdziłam, że jest to doskonałe miejsce na zrobienie kolejnego witraża. Tak powstała ta oto praca:
Ze względu na pionowe położenie powierzchni i braku możliwości wyjęcia szyby do malowania, ten witraż wykonałam na płasko, malując najpierw na folii, a po upływie 12 godzin przenosząc wzór na jego miejsce docelowe. Drobne korekty robiłam już bezpośrednio nad drzwiami.
(Visited 92 times, 1 visits today)