Ślubne porno

Od około 1826 roku, kiedy to powstała pierwsza fotografia, w człowieku powstała chęć utrwalania ważnych momentów w swoim życiu. Niewątpliwie jednym z ważniejszych momentów dorosłego życia jest zmiana swojego stanu cywilnego i związane z tym wydarzenia, takie jak ślub, wesele, podróż poślubna. Dlatego te właśnie wydarzenia utrwala się najczęściej.

The next time someone taps a glass.. / Dave Walker - https://flic.kr/p/rxQc4
The next time someone taps a glass.. / Dave Walker – https://​flic​.kr/​p​/​r​x​Qc4

W dzisiejszym świecie ta chęć wydaje się niemal naturalna. A zmieniające się przez lata możliwości techniczne (fotografia kolorowa, cyfrowa, wideofilmowanie, nagrywanie filmów w jakości HD) dają jeszcze większe pole do popisu dla wyobraźni twórców. Na początku uwiecznialiśmy (fotograficznie) sam moment zaślubin, stroje, gości. Później całe uroczystości (już pewnie z pomocą nagrań wideo) w urzędzie bądź kościele, zabawy weselne. Jeszcze później wyobraźnia podpowiadała, że warto też uwiecznić przygotowania do uroczystości. Stąd nagrania z ubierania się młodych, błogosławieństwa rodziców, czy drogi do kościoła lub urzędu.

Obecnie przychodzi do nas nowa moda na nagrywanie w „opowieściach weselnych” także poweselnego ciągu dalszego… czyli nocy poślubnej. I tu rodzą się wątpliwości, czy takie utrwalanie ważnych momentów nie idzie za daleko? Ciekawa jestem co Wy o tym sądzicie. A może sami utrwaliliście taki moment? Ciekawym materiałem w tym temacie, który znalazłam w sieci, jest wywiad z kilkoma profesjonalnymi kamerzystami, którym zdarzyło się miewać tego typu zlecenia:

Przeczytaj także:  Przyszłość parasola?

http://​torun​.gazeta​.pl/​t​o​r​u​n​/​1​,​4​8​7​2​3​,​1​4​7​6​5​7​4​3​,​S​e​k​s​t​a​s​m​y​_​z​_​n​o​c​y​_​p​o​s​l​u​b​n​e​j​_​_​_​n​o​w​a​_​m​o​d​a​_​n​o​w​o​z​e​n​c​o​w​.​h​tml

Moim zdaniem noc poślubna powinna zostać niezapomnianym wspomnieniem dwojga ludzi i być ich intymną chwilą, na którą się wyczekuje i którą powinno się celebrować. Z pewnością obecność obcych osób tej intymności nie sprzyja i jest żenująca dla obydwu stron, zarówno młodych jak i kamerzysty czy fotografa. Jeżeli już się decydujemy na dodanie nieco pikanterii swojemu „ślubnemu wspomnieniu” to róbmy to z wyczuciem, smakiem i odrobiną humoru. Nagrywajmy specjalnie kilka improwizowanych ujęć takich tylko dla efektu, a nie wpuszczajmy do swoich sypialni kamerzysty idąc na żywioł.


noc poślubna
noc poślubna

Pomysł na fali przygotowań okołoślubnych i towarzyszących im emocji, może się wydawać świetny, ale po czasie możemy sami być zażenowani tym co uczyniliśmy (na przykład gdy za kilka lat takie nagranie wpadnie w ręce naszych dzieci). Myślmy, a nie bezkrytycznie ulegajmy modom.

(Visited 3 221 times, 1 visits today)

Oceń artykuł:

(Brak ocen)
Loading...

Podobało się? Podziel się z innymi: