Do rozmyślań na temat małżeństwa skłoniła mnie niedawna przygoda naszej rodziny. Stacja TVN24 nakręciła krótki reportaż o moich rodzicach. Przyczynkiem do nakręcenia reportażu była obchodzona przez moich rodzicieli w zeszłym roku 50. rocznica ich pożycia małżeńskiego. Dlaczego padło akurat na moich rodziców? Tego pewnie nigdy się nie dowiem. Reportaż ten możecie zobaczyć tu:
Nie sam reportaż jednak skłonił mnie do przemyśleń, ale reakcje ludzi, którzy go zobaczyli. Odzew był bardzo pozytywny. Większość osób spoglądała z podziwem na moich rodziców, wręcz stawiała sobie i swoim partnerom ich związek za wzór do naśladowania. Muszę przyznać, że nigdy nie uważałam zachowania moich rodziców za coś niezwykłego. Dla mnie tak właśnie powinno wyglądać partnerstwo w związku. To coś naturalnego i ze wszech miar normalnego, a nie jakiś ewenement. Zapewne powiecie, że nie jestem obiektywna, bo mam emocjonalny stosunek do rodziców.
Dlatego też postanowiłam popytać bliższych i dalszych znajomych, jak to właściwie jest z ich związkami. Czy małżeństwo jest już dla nich przeżytkiem? Jakie panują relacje między nimi, a ich partnerami? Jak patrzą na sprawę małżeństwa ludzie młodzi u progu takich decyzji? Zmieniają się czasy i normy obyczajowe. Dawniej związki nieformalne były rzadkością, wręcz czymś napiętnowanym przez środowisko. O takich związkach mówiło się, że to „życie na kocią łapę”. Normą społeczną były małżeństwa. Teraz, wydaje mi się, jest inaczej. Więcej osób żyje w wolnych związkach. Niektórzy traktują taki związek jako etap przejściowy, takie „wspólne życie na próbę”, z czasem legalizując swoje związki. Część jednak woli na stałe taką luźną, niezobowiązującą formę wspólnego życia.
Chciałabym się dziś podzielić z Wami wynikami i moimi wnioskami z tej przeprowadzonej małej ankiety. Nie uzurpuję sobie prawa do jakichś statystyk, czy socjologicznych badań, bo moja „grupa badawcza” nie jest ani w pełni reprezentatywna dla naszego społeczeństwa, ani też zbyt duża, by uogólniać jakieś wnioski. Wśród osób, które zechciały się podzielić swoją opinią są zarówno kobiety, jak i mężczyźni; osoby w związkach małżeńskich, jak i żyjące w wolnych związkach; osoby mające małżeństwa już za sobą z powodu rozwodów czy śmierci współmałżonka oraz single. Rozpiętość wieku moich respondentów jest pomiędzy 22. a 55. rokiem życia. Co prawda nie pytałam o to, ale większość tych osób jest wierząca. Na moje pytanie zechciało odpowiedzieć 18 osób.
Małżeństwo jest czymś ważnym i istotnym dla 13 spośród tych osób. Większość podkreśla, że małżeństwo daje im poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, jest pozytywnie postrzegane w społeczeństwie, szczególnie gdy w grę wchodzą dzieci. Dla wielu samo małżeństwo nie jest wyznacznikiem i gwarantem udanego związku. Zdają sobie sprawę z tego, że nad obrazem danego małżeństwa trzeba pracować wspólnie, szukając kompromisów i walcząc z przeciwnościami.
Dla młodszej części respondentów, po których można by było się spodziewać większej przychylności dla wolnych związków, małżeństwo nie jest przeżytkiem, a raczej celem, który w przyszłości chcieliby osiągnąć. Według nich wolne związki są fajną formą sprawdzenia się w realnym życiu, ale docelowo, gdy przekonają się o tym, że wybrali właściwą osobę, chcieliby żyć w związku małżeńskim.
Dwie spośród pytanych przeze mnie osób wypowiedziały się zdecydowanie przeciw małżeństwom. Uważały one, że to tylko nieistotny „papierek”, który tylko komplikuje życie. Wolny związek łatwiej zakończyć, gdy się nie udał i bez większych trudności można spróbować ponownie ułożyć sobie życie z inną osobą. Żyjąc jako osoby oficjalnie samotne, mają też większą szansę uzyskania pomocy materialnej od państwa.
W grupie tych, którzy nie mają do końca określonego zdania, znalazły się 3 osoby. Były to osoby z „przeszłością”, czyli takie, które zaznały zarówno życia w małżeństwie, jak i życia w wolnym związku. Doceniając pozytywy płynące z małżeństwa, wiążąc się z drugą osobą ponownie wybrałyby jednak wolny związek.
Odpowiadając na zadane w tytule tego posta pytanie „Czy małżeństwo w dzisiejszych czasach jest przeżytkiem?”, mogę stwierdzić, na podstawie tego mojego małego sondażu, że dla wielu z nas to nie przeżytek. Pozwolę sobie tu zacytować jedną z wypowiedzi moich respondentów, będącą istotą tego, co dla zwolenników małżeństwa jest ważne.
Uważam, że małżeństwo niezależnie od tego w jakich czasach żyjemy, to bardzo ważna instancja. Stwierdzam wręcz, że aktualnie, w tak szybkich czasach w jakich się znajdujemy jest ono gwarantem bezpieczeństwa i stabilności. To ciepły dom, kochająca osoba i myśl, że masz do czego wracać po ciężkim intensywnym dniu pełnym szybkiego tempa pracy. Małżeństwo to również przyjaźń, dzięki której możesz się rozwijać. Mąż to doradca, który wskaże Ci drogę, pomoże podjąć ważne decyzje. To człowiek, który mimo nowoczesnego świata i jego ciągłej zmienności, będzie Twoją stałą. Małżeństwo to nie jest przeżytek. Ma swoje wady tak jak każdy typ związku, ale niezależnie od kraju, religii i koloru skóry jest to najbardziej powszechny związek na świecie.
Mam nadzieję, że przeczytanie tego posta będzie dla Was powodem do przemyślenia własnych relacji w Waszych związkach. Zawsze jest czas aby coś zmienić lub coś ulepszyć. Jeżeli macie ochotę podzielić się swoimi opiniami na ten temat, to zachęcam Was do komentowania.
[Film opublikowany za zgodą autorki – Patrycji Jaskot. Źródło: tvn24.pl]