Szpinak można lubić lub nienawidzić. Tak skrajne emocje wzbudza to warzywo. W naszym domu uwielbiamy szpinak pod każdą prawie postacią. Z tej miłości powstał pomysł wypróbowania także szpinakowego ciasta. Pomysł okazał się trafiony, a do „Leśnego Mchu” przekonał się nawet mój Tata, który za szpinakiem nie przepada.
Do zrobienia tego ciasta potrzebne nam są:
Ciasto
- opakowanie mrożonego szpinaku (najlepiej takiego rozdrobnionego),
- 1 szklanka cukru,
- 5 dużych jaj,
- 1 opakowanie cukru wanilinowego,
- 3⁄4 szklanki oleju,
- 1,5 szklanki mąki pszennej,
- 1,5 szklanki mąki krupczatki,
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia.
(Z uwagi na to, że nie zawsze łatwo teraz dostać mąkę krupczatkę, ja czasami zamiast tej mąki używam błyskawicznej kaszy manny)
Masa
- 3 opakowania budyniu śmietankowego,
- 1 litr mleka,
- 250 g miękkiego masła,
- 5 łyżek cukru,
- małe opakowanie suszonej żurawiny, albo owoc granatu.
Przygotowanie ciasta:
Jaja ubijamy z cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą masę. Do masy małymi porcjami wlewamy olej nie przerywając miksowania. Mąki wymieszać wraz z proszkiem do pieczenia.
Do masy przesiewamy mąkę i na końcu dodajemy rozmrożony szpinak.
Gotową masę wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę i pieczemy ok. 60 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
Przygotowanie masy:
Ugotować budyń z 3 opakowań na litr mleka (tzn trochę gęstszy niż jest w przepisie na opakowaniu) Dodać ok. 5 łyżek cukru. Ugotowany budyń wystudzić. Do miski włożyć miękkie masło. Miksować dodając małymi porcjami ugotowany zimny budyń, aż powstanie jednolita masa.
Po upieczeniu wykładamy upieczone ciasto, studzimy i kroimy na pół. Górną część wkładamy do miski i palcami rozdrabniamy na okruszki. Na dolną część wykładamy naszą masę, po czym obficie posypujemy okruszkami z drugiej połowy lekko dociskając. Gotowe ciasto posypujemy po wierzchu suszoną żurawiną, albo ziarenkami granatu.
